Zatrudnienie mknie w górę. Firmom coraz trudniej o pracowników
Najbliższe półrocze będzie wyjątkowo gorącym okresem na rynku pracy – pokazują wyniki najnowszej edycji badania Randstad „Plany Pracodawców”. Odsetek firm, które będą zwiększały zatrudnienie po raz kolejny wzrósł osiągając rekordowy poziom 36%. Po dużej fali podwyżek wynagrodzeń na przełomie roku, nadal zaskakująco duży odsetek pracodawców jest gotowych podnosić oferowane stawki. Tymczasem już obecnie połowa firm ma trudności w zatrudnieniu osób o poszukiwanych kwalifikacjach. Przedsiębiorcy przyznają, że główne bariery w zatrudnieniu to brak odpowiednich kompetencji kandydatów, ale też niemożność podołania ich oczekiwaniom finansowym.
Wyraźny kurs firm na zwiększanie zatrudnienia
Po bardzo dynamicznej dla rynku pracy końcówce ubiegłego roku, nadchodzące miesiące przyniosą dalsze zwiększenie tempa rozwoju rynku. Jak pokazują wyniki najnowszej, 29. edycji badania Plany Pracodawców, realizowanego przez Randstad we współpracy z TNS, w okresie trwającego półrocza rekordowa liczba firm – 36% – chce zwiększać zatrudnienie. Jest to aż o 5 p.p. więcej niż w poprzednim kwartale, a zarazem najwyższy udział tej grupy w ogóle badanych w 7-letniej historii badania.
„Tak ambitne plany zwiększania zatrudnienia w polskich firmach są znakiem bardzo dobrej sytuacji przedsiębiorstw i zapowiadają dynamiczny okres na rynku pracy w nadchodzących miesiącach. To też oczywiście bardzo dobry sygnał dla pracowników, którzy z rozwoju rynku będą bardzo korzystać.” – komentuje Agnieszka Bulik, dyrektor ds. prawnych i public affairs firmy doradztwa personalnego Randstad. Wyraźnie częściej zwiększenie zatrudnienia planują firmy z regionów wschodniego (43%) oraz północnego (42%). Najsłabszy, choć nadal wysoki, jest wynik regionu południowego, gdzie zwiększenie zatrudnienia planuje 32% badanych firm.
W perspektywie sektorowej niezmiennie już od wielu kwartałów najczęściej przyrosty zatrudnienia planują przedsiębiorstwa z branży przemysłowej (41%), ale także firmy zajmujące się handlem i naprawami (41%). Na trzeciej pozycji znalazło się budownictwo (33%).
Wynagrodzenia nadal będą rosły
Na kolejne półrocze 3 na 10 przedsiębiorców zadeklarowało wzrost poziomu płac w swoich firmach. Wobec poprzedniego kwartału jest to spadek o 5 p.p., jednak należy zauważyć, że jest to drugi pod względem wysokości wynik w tym obszarze w siedmioletniej historii badania.
Jak tłumaczy Agnieszka Bulik: „Przyznawanie podwyżek pensji zazwyczaj odbywa się w firmach na przełomie roku. Dlatego bieżący spadek otwartości firm w tym obszarze na kolejne półrocze nie jest niespodzianką. Pamiętajmy, że ponad jedna trzecia firm już podniosła wynagrodzenia w okresie ostatnich 6 miesięcy. Obecny bardzo wysoki jak na tę porę roku wynik, jest odbiciem presji rynku – bez podwyżek pensji wiele firm będzie miało problemy z utrzymaniem dobrych pracowników.”
W ujęciu regionalnym do zmian wynagrodzeń wyraźnie częściej szykują się firmy ze wschodniej części kraju (42%). Z perspektywy branżowej nie słabnie obserwowany już od kilku kwartałów silny rozwój pro-pracowniczej otwartości sektora przemysłowego – tu aż 39% firm planuje podwyżki wynagrodzeń.
Pracodawcy w kłopocie – nie ma kandydatów?
Analiza wyników badania Randstad pokazuje, że realizacja tak pozytywnego scenariusza rozwoju rynku pracy i zwiększania zatrudnienia może jednak zostać ograniczona możliwościami samego rynku. W ubiegłym roku tylko połowie firm, które poszukiwały pracowników udało się zatrudnić założoną liczbę pracowników spełniających wymagania. Aż 4 na 10 przedsiębiorstw musiało zatrudnić mniejszą niż założona liczbę pracowników lub obniżyć swoje wymagania. A w aż 8% firm w ogóle nie wypełniono istniejących wakatów.
Agnieszka Bulik zaznacza: „Coraz więcej firm jest gotowych otwierać nowe etaty. Tymczasem bezrobocie systematycznie spada i kurczy się pula dostępnych kandydatów – w efekcie firmy konkurują o te same grupy osób. Dlatego należy spodziewać się, że przy tak ambitnych planach zwiększenia zatrudnienia w bieżącym roku sytuacja pracodawców będzie jeszcze trudniejsza. Ma to ważne przełożenie na efektywność firm – już sam fakt, że tylko w nieco ponad połowie firm procesy rekrutacyjne kończą się w założonym terminie, wpływa na to, że w tym czasie nie jest wykorzystywany ich pełen potencjał biznesowy”.
Co bardzo istotne, zdaniem przedstawicieli firm głównym źródłem trudności w pozyskaniu nowych pracowników jest niedopasowanie kompetencji osób poszukujących pracy do oczekiwań pracodawcy, a w dalszej kolejności przedsiębiorcy wskazują na zbyt wysokie wymagania kandydatów. – „Pracodawcy muszą obecnie wyjątkowo mocno analizować swoje potrzeby rekrutacyjne, aby określić jakich ludzi faktycznie poszukują i ile są gotowi im zapłacić za pracę. Widzimy, że więcej firm decyduje się na korzystanie z pomocy wyspecjalizowanych pośredników, aby dzięki temu uniknąć pomyłek rekrutacyjnych i minimalizować ryzyko utraty naprawdę wartościowych kandydatów.”
Firmy w dobrej kondycji, ale niepokoją się o przyszłość gospodarki
Działania pracodawców na rynku pracy pozostają w ścisłym związku z ogólną sytuacją gospodarczą. Dlatego niepokojące jest obserwowane już trzeci kwartał kurczenie się grupy firm, spodziewających się wzrostu gospodarczego. Obecnie tylko 17% badanych przedsiębiorców zakłada poprawę sytuacji gospodarczej w ciągu kolejnego półrocza. Jest to spadek niemal o połowę (z 32%) w porównaniu do maja 2015 roku. Niższy poziom optymizmu zanotowano w badaniu ostatni raz w maju 2013 roku.
Tak raptowny wzrost pesymizmu przedsiębiorców nie znajduje jednak odzwierciedlenia w ocenie kondycji samych firm. Tu oceny są bardzo stabilne i dwie trzecie badanych ocenia sytuację finansową swojej firmy jako bardzo dobrą lub dobrą. Tylko 4% badanych firm ocenia swoją aktualną sytuację finansową jako złą. Natomiast żaden z przedstawicieli badanych pracodawców nie ocenił sytuacji finansowej swojej firmy jako bardzo złej.
„Wchodzimy w nowy etap na rynku pracy – konkurencję między pracodawcami o wykwalifikowanych pracowników. Jak pokazują wyniki badania w najbliższym półroczu aż 36% firm planuje zatrudnienie, z czego najwięcej w regionie wschodnim, gdzie stopa bezrobocia jest jedną z najwyższych w kraju. To oznacza, że praca jest, a to dobry sygnał dla gospodarki i przyszłych absolwentów szkół wyższych” – komentuje Prezes PAIiIZ Sławomir Majman.
Źródło: Randstad oraz Polskie Forum HR