Wywiad z Panem Dariuszem w cyklu #ludzieMRJOB
Coraz więcej polskich pracowników szuka pracy w Niemczech z zakwaterowaniem, aby móc zarabiać więcej. W naszym wywiadzie rozmawiamy z Panem Dariuszem, który współpracuje z MR JOB od roku 2016. I to właśnie z nami wyjechał po raz pierwszy do pracy za granicę m.in. ze względów finansowych. Dowiedz się, jak wygląda jego codzienna praca w Niemczech oraz jak ocenia współpracę z agencją MR JOB – w tym zapewnione i opłacone zakwaterowanie czy kontakt z naszym polskim biurem.
________________
Dzień dobry Panie Dariuszu, czy moglibyśmy zacząć od tego, żeby się Pan przedstawił i powiedział na jakim stanowisku Pan pracuje?
Oczywiście! Nazywam się Dariusz, pracuje na stanowisku elektryk. Pracuje w Niemczech od ponad 5 lat.
A od jakiego czasu współpracuje Pan z MR JOB?
Od 2016 roku, czyli już ponad 5 lat.
Czyli wyjazd z nami był Pana pierwszym wyjazdem do pracy w Niemczech?
Tak, to był pierwszy wyjazd. Nigdy nie wyjeżdżałem za granicę, jeżeli chodzi o cele zarobkowe. Pierwsza na liście pokazała mi się właśnie firma MR JOB – skontaktowałem się mailowo. Później wszystkie formalności i tak się zaczęło!
Czyli pierwszy wybór a okazał się dobry? W końcu tyle lat już Pan z nami współpracuje…
Oczywiście! Na początku była fajna, miła rozmowa – kompetentna przede wszystkim. Konsultantka przedstawiła wszystko to co potrzeba. Przesłała wszystkie dokumenty. Powiedziała gdzie, jak – nie było problemu, żeby trafić na adres. Aż się chciało po prostu pojechać!
Bardzo nam miło, że było to pozytywne wrażenie i że zdecydował się Pan na wyjazd oraz dalej z nami współpracuje. Czy motywacja do wyjazdu zagranicę i pracy w Niemczech była podyktowana tylko kwestiami finansowymi?
Powiem szczerze – przede wszystkim to są finanse. Drugą rzeczą jest też myśl „a trochę pozwiedzam” przy okazji. Bo też nie jest tak, że jedzie się tylko do pracy. Różne opinie się słyszy o pracy nie tylko w Niemczech, ale za granicą – że ten zarobi tyle, ale musi się utrzymać. (…) I że są słabe zarobki. To wcale nie jest prawda. Życie w Niemczech, tak jak ja pracuje, jest naprawdę 4-krotnie tańsze od życia w Polsce. Niemcy mają to do siebie, że weekend to jest weekend. I niektórzy nawet pracują do wpół do 12 w piątek, po to, żeby mieć weekend, żeby odpocząć. Oni muszą mieć czas na odpoczynek, na spotkanie z bliskimi. Wiadomo też, że my tu nie mamy rodzin, ale w dobie Internetu – jest videochat, można porozmawiać. Nie jest to oczywiście tak fajne jak na żywo w domu, ale to też jest kontakt!
A jak ocenia Pan zakwaterowanie?
Mamy właściciela fantastycznego. Dwa rowery, więc jeździmy sobie w weekendy. Nie jest źle. Poprzednio byliśmy w innej miejscowości i mieszkaliśmy na wsi – jeździliśmy z właścicielką do Winterbergu, tam gdzie Małysz skakał na skoczni. (Śmiech.) Tak więc jest naprawdę fantastycznie! Można pozwiedzać dużo rzeczy, praca to nie wszystko.
A praca w Niemczech?
Jeśli chodzi o pracę to kultura pracy w Niemczech – kultura Niemców jeśli chodzi o pracę. To jest naprawdę to, czego brakuje w Polsce.
Czyli widzi Pan różnicę między tym jak pracują Polacy, a jak pracują Niemcy?
Tak, są potężne różnice – potężne! Ja pracowałem na różnych stanowiskach i w różnych firmach. (W Polsce) było tylko szybciej, szybciej, za wolno, czemu tak mało? 10 lub 12 godzin się pracowało i to w naprawdę ciężkich warunkach. Tutaj nie ma czegoś takiego. (W Niemczech) jest na spokojnie – powoli a dokładnie. Bynajmniej jeśli chodzi o zawód elektryka, gdzie można popełnić wiele błędów. A później wiążą się z tym koszty dla kontrahenta i opinią. A opinia jest bardzo ważna! Myślę, że ja i mój kolega Krzysiu mamy bardzo dobrą opinię…
Bardzo nas to cieszy! A jak wygląda kontakt z MR JOB?
Nasza managerka – bardzo fantastyczna Pani Marta, bardzo fantastyczna osoba! Jeżeli kiedykolwiek bym polecał, żeby się kontaktować to naprawdę z tą panią!
Bardzo nam miło i przekażę Pani Marcie – ona na pewno też się ucieszy z takiej opinii!
Jest jeszcze jedna osoba, bo Pani Agnieszka (Dedykowana opiekunka MR JOB) też jest osobą fajną, kompetentną. Miłą do porozmawiania. Nawet sobie niekiedy żartujemy, czy z Panią Martą, czy z Panią Agnieszką. Niekiedy jest tak, że trzeba w międzyczasie pożartować, pogadać. I jeśli chodzi o firmę MR JOB – szczerze polecałbym! Naprawdę! Za samą kompetencję, jeśli chodzi o wynagrodzenia – nie ma spóźnień w wypłatach. Jest kontakt telefoniczny – jakieś sprawy kadrowe nie ma żadnego problemu, można dzwonić!
A jak wygląda Pana taki typowy dzień pracy w Niemczech?
Przyjeżdżamy na budowę wpół do 7 – zawsze jesteśmy pół godziny przed czasem. Wiadomo! I pierwsze, co robimy to pijemy razem kawę. Taka jest u nich zasada – przyjeżdża się rano wcześniej, pije się kawkę, wychodzi się na plac budowy. Później to tylko dostajemy plany. Pytami, jeśli czegoś nie wiemy, no i pracujemy. Nikt nas nie obserwuje, nie patrzy nam na ręce…
Czyli duża samodzielność?
Tak, ale na to też trzeba sobie zasłużyć i zarobić latami pracy. Mieć doświadczenie. Później fajrant i do domu!
Bardzo nas zatem cieszy, że jest Pan zadowolony z miejsca pracy, bo jednak atmosfera w codziennej i pracy oraz traktowanie pracownika również są bardzo ważne — to jaki mamy kontakt z kierownikiem czy współpracownikami.
Pani Marta (Manager MR JOB) zawsze stara się robić tak, żebyśmy mieli dobrego kontrahenta – bez konfliktów. Bo są konfliktowi i pracowaliśmy u jednego – nie przez agencję MR JOB, tylko jak przeszliśmy do niemieckiej agencji. Trafiliśmy wtedy na konfliktowego kontrahenta i to nam się nie podobało…
Jak w takim razie ocenia Pan swoje życie i pracę w Niemczech?
Powiem, że poprawiło się totalnie. Zawsze planowałem budowę domu albo kupno mieszkania. Można powiedzieć, że zbliżam się do tego momentu, że mogę to wykonać! Spełnić to marzenie, które sobie postanowiłem. Może nie w tym roku, ale w przyszłym… Może za rok, może za dwa lata, ale na pewno je spełnię! To jest plus. Pracując w Polsce byłby to wegetacja czyli od pierwszego do pierwszego. Żeby kupić samochód musiałem pożyczyć pieniądze na wyjazd do Niemiec. Kupiłem za pożyczone pieniądze, a po dwóch miesiącach pracy w Niemczech oddałem te pieniądze. Nie było tu problemu. Ja byłem sam w szoku, że w takim tempie ja mogę to oddać i dalej oszczędzać…
Czyli tak jak Pan mówi: jest inny koszt życia i wyższe zarobki. Sumując to, więcej zostaje w przysłowiowej kieszeni pracownika.
Oczywiście! W zależności też jak kto się rządzi pieniędzmi. (Śmiech) Jeden zarobi 10 tysięcy, pojedzie na urlop do Polski i bohater! A drugi zbiera na ustalony cel w życiu i chce go zrealizować – tak jak ja to robię.
To czy w takim razie poleciłby Pan współpracę z MR JOB?
Oczywiście! Polecałem już niejednokrotnie i podawałem namiary na Waszą firmę!
Bardzo nam miło i bardzo dziękujemy zatem, że nas Pan poleca. Czyli zapytam już tylko dla formalności – czyli zdecydowały się Pan na kolejny wyjazd z nami?
Oczywiście! Jak najbardziej!
Zawsze zapraszamy. Panie Dariuszu w takim razie, bardzo dziękuję za spotkanie!
Ja również dziękuję i do usłyszenia!
________________
Panu Dariuszowi, jeszcze raz bardzo dziękujemy za poświęcany nam czas i miłą rozmowę. Cały wywiad z Panem Dariuszem, pracującym w Niemczech z MR JOB, obejrzysz TUTAJ!
Aktualnie zatrudniamy ponad 500 pracowników do pracy w Niemczech, gwarantując sprawiedliwe warunki, zorganizowane zakwaterowanie oraz codzienne wsparcie polskich opiekunów. Za każdym z naszych pracowników stoją prawdziwe historie. Nie było jednak tego widać wprost, więc postanowiliśmy rozpocząć cykl wywiadów #ludziemrjob i pokazać jak to wygląda z perspektywy codziennej współpracy z nami.
Wszystkie wywiady z cyklu #ludzieMRJOB znajdziesz TUTAJ!
Szukasz pracy w Niemczech z zakwaterowaniem? Sprawdź nasze nowe oferty pracy!